poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 9

-Gdzie jedziemy?- Spytałam po raz kolejny.
-Skarbie, jeszcze chwila i będziemy na miejscu- Westchnął.
-Lubię jak tak do mnie mówisz.-Zachichotałam pod nosem na co on wyszczerzył zęby
Jechaliśmy jeszcze chwilę ale dla mnie była to wieczność. Kiedy zajechaliśmy na parking lotniska myślałam, że oczy wyjdą mi z orbit.
-Mariusz, co my tutaj robimy?!
-Bo widzisz skarbie..-podrapał się po głowie- Lecimy na krótkie wakacje.
-A..al..a..ale- Z tego wszystkiego nie wiedziałam co powiedzieć.
-Oj nie ma żadnych ale..-zaśmiał się i musnął moje wargi.
-A Arek?
-Dzisiaj pojechał do Oliwiera a jutro Misiek obiecał, że odwiezie go do moich rodziców.-Odparł wyciągając walizki z bagażnika. Nie to się nie dzieje na prawdę! Uszczypnęłam się w rękę ale nadal się nie obudziłam. -Dziubek nie szczyp się tylko chodźmy na odprawę- Zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę.
-Po prostu nie mogę w to uwierzyć! Dziękuję, dziękuję!- Rzuciłam mu się na szyję i wpiłam się w jego usta.
-Mmm...kochanie uwielbiam, gdy to robisz ale musimy iść, jeżeli chcemy polecieć.
-no idziemy, idziemy...-ruszyliśmy do drzwi wejściowych.- A tak w ogóle to gdzie lecimy?
-Na Krete.
-Że, gdzie?!-Krzyknęłam
-No Kreta w Grecji.-Nie wierzę, że mówi to z takim spokojem..
-Ale Mariusz! To musiało kosztować kupę kasy!- Ręce mi opadły.
-Ewelinko.. ty się finansami nie przejmuj!
Nie miałam szansy odpowiedzieć, ponieważ przechodziliśmy przez odprawę.

Po kilku godzinach byliśmy w hotelu. Przez cały czas nie mogłam uwierzyć w to, że tutaj jestem. Pokój a właściwie apartament był bardzo ekskluzywny co trochę mnie krępowało, ponieważ nie jestem przyzwyczajona do luksusów a w dodatku nie pomaga mi myśl, że za wszystko zapłacił Mariusz.
Po rozejrzeniu się razem pobiegłam na górę, gdzie była łazienka i sypialnia. Na początku weszłam do tego pierwszego pomieszczenia i stanęłam jak wryta. Na środku stała wielka wanna z hydromasażem  i jacuzzi. Poczułam na biodrach dłonie Wlazłego, który zaczął całować mi kark.
-Przetestujemy to cudeńko następnym razem.. teraz chodź zobaczyć sypialnie-Wymruczał.
Uradowana pobiegłam do wspomnianego pomieszczenia. Za sobą usłyszałam tylko głośny śmiech Mariusza.
Wpadłam do pomieszczenia, gdzie na przeciwko drzwi stało wielkie łoże małżeńskie a po obu stronach szafki nocne. Po prawo od drzwi było wielkie okno. Podeszłam bliżej, odsunęłam zasłony a widok był cudowny! Szkoda tylko, że było już tak późno.. Nie wiem ile tak stałam z otwartą buzią ale na ziemię sprowadził mnie mój chłopak, który wtulił się w moje plecy. Odwróciłam sie do niego przodem i mocno przytuliłam. Po chwili nasze usta odnalazły się i złączyły w namiętnym pocałunku. Wsunęłam dłonie pod jego koszulkę i sprawnym ruchem zdjęłam ją. Mario nie czekając dłużej wziął mnie na ręce, przeszedł pare kroków i położył na łóżku. Zawisł nade mną składając delikatny pocałunek na czole, skroni,policzku, kąciku ust, aż w końcu usta. Delikatnym ruchem zdjął mi bluzkę a następnie fachowo odpiął biustonosz. Pocałunkami pieścił moje piersi schodząc w dół. Wiłam się pod jego dotykiem a z gardła wydobywały się jęki zadowolenia. Chciałam teraz ja skosztować jego ciało więc szybkim ruchem obróciłam nas tak, że siedziałam na nim okrakiem. Pieściłam dłońmi jego tors i składałam delikatne pocałunki. Biodrami zataczając kółka czułam rosnący wzwód, uśmiechnęłam się pod nosem i kiedy dotarłam do paska od spodni ponownie znalazłam się pod nim. Sprawnym ruchem pozbył się dołu mojej garderoby jak też i swojej.
-Na pewno tego chcesz?-W odpowiedzi przytaknęłam głową dając mu znak, że go pragnę.
 -Kocham Cię!-Wyszeptał i jednym ruchem we mnie wszedł. Jęknęłam głośno zamykając oczy. W jednej chwili poczułam ekstazę jakbym wzięła jakiś silny narkotyk, który pomoże mi odlecieć. Każdy mięsień i każde drgnięcie potęgowało moje podniecenie. Za każdym razem kiedy wchodził czułam go coraz głębiej. Wszystkie moje mięśnie kurczowo się zacisnęły a przez ciało przeszła fala rozkoszy. Wbiłam paznokcie w plecy siatkarza, głośno krzycząc jego imię. Szczytowaliśmy w tym samym momencie. Poczułam na sobie ciężar jego ciała co w tej chwili mi nie przeszkadzało. Otworzyłam swoje oczy, które napotkały wzrok Mariusza. W jego ciemnych tęczówkach widać było radość i spełnienie. Opadł obok mnie a ja wtuliłam się w jego tors. -Kocham Cię Mario-złożyłam pocałunek na jego jeszcze mokrym torsie.
-Ja Ciebie też.. nawet nie wiesz jak bardzo!.- Mocniej mnie przytulił.
-Jak to było tak naprawdę z tymi wakacjami? Przecież tego nie da się załatwić z dnia na dzień?
-Ech.. masz racje.. kilka miesięcy temu wszystko załatwiłem z myślą, żeby zabrać tu Dagmarę i może w ten sposób jakoś to poukładać ale na szczęście pojawiłaś się ty i wszystko się zmieniło!.- Nie odpowiedziałam nic tylko wykończona podróżą oraz namiętnym seksem z partnerem oddałam się w objęcia morfeusza.

**
Przepraszam, że tak krótko ale brak czasu.

Szczerze to nie wiem jak mam opisywać incydenty łóżkowe.. Czy bardziej szczegółowo czy tak jak teraz.. Wyraźcie swoją opinię w komentarzach :-D 

10 komentarzy = Następny ;*

11 komentarzy:

  1. No jednak zrobił jej nie złą niespodziankę taką wycieczką. Miał wziąć swoją żonę, a wyszło na to, że pojechał z inną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł z tą wycieczką, co z tego, że początkowo miała jechać z Mariuszem nie Ewelina ( bo jej nie znał) tylko Dagmara :)
    Rozdział jak zwykle świetny ;)

    Zapraszam też do mnie na 10 rozdział :)

    http://ironiaa-losu.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę dużo weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. K.O.C.H.A.M. <3
    Rozdział jest super wyjątkowy...
    Nie spodziewałam się, że wybierze się z nią na wakacje <3 W ogóle to często gdzieś siebie zabierają :D
    Na końcu....brak mi słów....
    Ale na miejscu Eweliny trochę bym była smutno, bo to w końcu swoją byłą żonę miał zabrać Mariusz, a nie ją...no ale w końcu powinna się cieszyć, że ma takie cudowne wakacje ze swoim chłopakiem i mam nadzieję, że za niedługo mężem :D
    Zapraszam również do siebie :)
    http://maybeokayff.blogspot.com
    Pozdrawiam i morza weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :)
    Mario zrobił jej świetną niespodziankę :D
    Pozdrawiam i czekam na następny :)

    Zapraszam do siebie na 20 :D
    http://mylifeisvolleyball.bloog.pl/id,347079244,title,Rozdzial-20,index.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział ;*
    Cieszę się, że są tacy szczęśliwi. Oby byli jak najdłużej razem.
    W ogóle cudną jej zrobił niespodziankę.
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie piszesz :D opowiadanie jest naprawdę super :D i zapraszam tez do mnie :D
    czyktoswyciagniereke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń